Problemy

Problemy ma każdy z was. Ja też ale nie ma sensu się ciąć nawet mydłem. Dziś trochę o tym powiem...
A więc problem ma każdy, niektórzy już swój rozwiązali... Jeden problem jest większy, drugi mniejszy. Dużo z was się nawet tnie... Nieważne czy mydłem czy żyletką tak czy tak się tniecie! A czy wy wolicie mieć rany, przeżywać ten ból lub nawet trafić do piekła czy żyć i rozwiązać te problemy? Też miałam ten problem, cięłam się (mydłem) ale teraz koleżanki mi pomagają i dzięki nim chcę żyć. Wciąż mam problemy, najpierw dusiłam to w sobie, ale potem powiedziałam koleżanką...  Należy walczyć stawiać na swoim! A nie dusić to w sobie, bo jak nie zaryzykujesz możesz stracić najlepsze co miałaś/łeś, życie. Nie marnuj sobie tego, bo masz jakiś problem. Szczerze większość ludzi tnie sie bo ma problemy w domu lub się z niego/niej wyśmiewają koledzy... Przez takie coś nie możecie sobie odbierać życia! Wyśmiewają się z ciebie to pogadaj z przyjaciółką ona ci pomoże! Problemy w domu pogadaj z rodzicami!
Weźcie to sobie do serca, a ja teraz się z wami żegnam